
Przepis na idealny suflet czekoladowy wg Basi Ritz. Nigdy wcześniej nie robiłam sufletów bo nie miałam odpowiednich foremek, ale kilka miesięcy temu zakupiłam i mogłam spróbować swoich sił. Wiele osób mówi, że trzeba się bardzo namęczyć, żeby wyszedł nam idealny suflet, ja jednak uważam, że po prostu w tym przypadku należy ściśle trzymać się przepisu. Suflety wychodzą bardzo czekoladowe i dość słodkie, ale przecież tak ma być ^^
Składniki (na 4 porcje):
- 140 g gorzkiej czekolady (min. 50%)
- 30 g bardzo miękkiego masła i trochę zimnego do wysmarowania foremek
- 4 białka o wspólnej wadze 140 g*
- 40 g cukru- szczypta soli
- dla odważnych 4 szczypty chili
* to ważne ! jajka mają różną wielkość i suflet może się nie udać, jeżeli będzie zbyt mało albo zbyt dużo białka
Sposób przygotowania:
1. Foremki do sufletów wysmarować masłem i wstawić do lodówki.
2. Czekoladę pokroić w kostkę, umieścić w misce i roztopić nad parą pamiętając, żeby woda już nie wrzała (nie ma „bulgotać”), tylko była bardzo gorąca, a miska nie dotykała jej powierzchni.
3. Do roztopionej czekolady dodać masło i ewentualnie chili, dobrze wymieszać, a następnie zdjąć miskę z pary. Czekoladę lekko ostudzić mieszając.
4. Białka ubić na sztywno dodając szczyptę soli. do ubitej piany dodawać po łyżce cukru, nadal ubijając.
5. Dużą łyżkę ubitej piany dodać do czekolady, wymieszać, „rozluźniając” czekoladę. Dodać resztę białek i delikatnie połączyć, mieszając od spodu, tak aby masa była napowietrzona i nie straciła na puszystości.
6. Masę rozlać do schłodzonych foremek (nie należy wysypywać ich już mąką!), wyrównać. Jeżeli podczas nakładania masy, brzegi foremki się zabrudzą należy je dokładnie oczyścić, aby suflety mogły urosnąć bez problemu.
7. Piec w piekarniku z termoobiegiem rozgrzanym do temperatury 180 °C przez 8-9 minut, jeżeli chcemy, by środek sufletu był płynny, lub przez 11-12 minut, jeżeli ma być bardziej upieczony.
Serwować natychmiast, posypane cukrem pudrem albo kakao. Jestem pewna, że też Wam się uda. Smacznego ! :)